Cześć,
Każda pora roku rządzi się swoimi kolorami. Wiosną częściej wybieramy pastele, latem neony a jesień i zima to odcienie bardziej "mroczne". Częściej sięgamy po szarości, borda czy choćby czerń tak jak to było ostatnio.
Skoro leń paznokciowy mnie już opuścił więcej siadam do ćwiczeń. Moją zmorą są ornamenty. Długo się z nimi męczyłam. Już się chciałam poddać, nie każdy przecież musi umieć wszystko ale dałam sobie jeszcze jedną szansę.
Mężuś nadrabiał zaległości w serialach to ja zakasałam rękawy, rozłożyłam zabawki i zaczęłam malować.
Jakoś w czerwcu kupiłam nowe pędzelki od Indigo. Podobno najlepsze z najlepszych. Narzędzia są, painty są czas zabrać się za robotę...
Przy ornamentach ogranicza nas tylko wyobraźnia. Przecież nie każdy musi być taki sam. Efekty moich pierwszych prób widoczne są na zdjęciu powyżej. Wiem, że nie są to najwyższe loty ale ja byłam z siebie bardzo dumna.
Wzorki wpięłam do pozostałych i myślałam że na tym póki co koniec. Jak się pewnie domyślacie wcale tak nie było. Przyszedł czas zmiany hybrydy u mojej młodszej siostry. Oczywiście wzór który wybrała to ornamenty.
Naszą bazą jest lakier Gray 1 z Niuqi. Położyłyśmy dwie warstwy koloru by nie było żadnych prześwitów. Do akcji wkroczył pędzelek 006 z Indigo i czarny paint z Vasco. Zgodnie z radami Marci Pazur całe włosie pędzelka moczę w produkcie a nadmiar delikatnie zostawiam na brzegach słoiczka. Gdy produktu nie jest za dużo mamy nad nim większą kontrolę. Tak stworzyłam parę zawijasków. Nawet prostą linię udało mi się zrobić za pierwszym podejściem. Gdy już byłam zadowolona z efektu wszystko utwardziłam w lampie i położyłam TOP jak zawsze od Makear.
Jak zawsze na wskazującym troszkę mi się zalała skórka... Ile mogłam to poprawiłam więcej nie chciałam dzióbać by nie pogorszyć.
Szczerze to pierwszy raz byłam z siebie tak dumna po skończeniu. Tym bardziej, że zawsze z tymi dłońmi osobiście mam największy problem.
Jestem bardzo ciekawa co Wy myślicie? Jak na pierwsze próby wyszło czy nie? Czekam na Wasze opinie ;)
Pozdrawiam,
Kasia
Śliczne wzorki, ja niestety nie mam do tego talentu i muszę posiłkować się naklejkami wodnymi. Taki mały oszukaniec :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉 oj tam ja też bardzo często korzystam z naklejek bądź stempli jest to o wiele szybsza metoda a efekt też wygląda super 😉
UsuńOrnamenty czekają w kolejce do opanowania, ale jakoś nie mogę się za nie zabrać! Efekt jest świetny, bardzo mi się podoba 💖
OdpowiedzUsuńEfekt powalający ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wyszło świetnie! :) Chciałabym taki mani :)
OdpowiedzUsuńSzare paznokcie są piękne, takie eleganckie:D Kiedyś czerwień dla mnie taka była a teraz zdecydowanie szary, idealne na nadchodzące święta:) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuń