Cześć,
821
ten lakier chodził za mną już od dłuższego czasu. Naładowany niezliczoną ilością jakby małej folii. Obawiałam się krycia jednak na wzorniku 2 warstwy w pełni pokryły tipsa. Zero prześwitów.
733
Chyba mój ulubiony. Piękny chabrowy odcień. Dla mnie troszkę kameleon. W zależności jakie światło pada daje inny efekt. Krycie idealne. 2 cienkie warstwy.
531
Ten kolor kojarzy mi się z morzem w Grecji. Mieszanka jakby niebieskiego z turkusem. Krycie również bez zarzutu.
606
Transparentny idealny do Babyboomer. Jeśli ktoś szuka lakieru który będzie delikatnie widoczny to będzie strzał w 10.
522
Krwista czerwień. Wymarzona. Takiej mi brakowało. Krycie 2 warstwy.
597
Nie byłam przekonana do niego ale skusiłam się za namową Uli i nie żałuję. Bardzo fajnie mi się go nosiło. Gorzej z uchwyceniem go na fotografii. Za każdym razem wychodzi inaczej. Krycie 2 warstwy
Mimo oszczędzania na wesele przez te parę miesięcy mojej nieobecności kuferek powiększył się o kilka perełek. W domu mi mówią, że to już uzależnienie jednak takie mam małe widzi mi się. Kiedyś kupowałam tony ubrań, teraz mi się do odmieniło i wiecznie kupuję coś do paznokci. No cóż, ze skrajności w skrajność ;)
Każda hybrydomaniaczka wie że na rynku jest całe multum firm które tylko kuszą swoimi zbiorami. W mojej głowie już miałam zarys mani ślubnego. Poszukując lakieru który miał być moją bazą, trafiłam na MakeAr.
Nie, nie od razu skusiłam się na taką ilość lakierów tego samego producenta. Zawsze robię rozeznanie. Facebook, Instagram, fora internetowe wtedy częściowo mogę wywnioskować czego się spodziewać. Skuszona bardzo pozytywnymi opiniami skusiłam się na dwa pierwsze kolory i top.
I tutaj bardzo śmieszna historia. Lakiery zamówiłam ze strony matka polka hybrydowa . Jak na szpilkach czekałam na kuriera, w paczce był mój bazowy lakier do mani ślubnego. Zaraz po powrocie do domu rzuciłam się na paczkę.
Pierwsze co wzbudziło mój zachwyt to przepięknie zapakowana paczuszka. Zbiorczo wszystko było zapakowane w pachnący papier i wstążkę.
Każdy lakier osobno jest zapakowany w kartonik, który dodatkowo zabezpiecza go na czas transportu. Otwieram pierwszy 733. Patrzę piękny kolor, konsystencja jak dla mnie idealna, nie śmierdzi chemią. Moje serce zabiło szybciej. Otwieram następny i patrzę eee coś nie tak. Drugi miał być turkusowy a w mojej ręce była mocna pomarańcz. Niezwłocznie napisałam maila do sprzedawcy. Okazało się że przy pakowaniu ktoś się pomylił ale mój lakier zostanie odesłany do mnie zaraz następnego dnia a dodatkowo ten który trafił do mnie przez pomyłkę mogę zostawić :)
W paczce znalazły się jeszcze gratisy. Podkładka do nail artu. Bardzo mnie to ucieszyło bo już na nią polowałam. Teraz towarzyszy mi przy każdym malowaniu. Gdy doszła druga paczuszka był pilnik 100/180. Kolejny plus. Nie wszyscy dają jakieś gratisy do paczek.
Skuszona promocją 3+1 zdecydowałam się na kolejny zakup.
ten lakier chodził za mną już od dłuższego czasu. Naładowany niezliczoną ilością jakby małej folii. Obawiałam się krycia jednak na wzorniku 2 warstwy w pełni pokryły tipsa. Zero prześwitów.
733
Chyba mój ulubiony. Piękny chabrowy odcień. Dla mnie troszkę kameleon. W zależności jakie światło pada daje inny efekt. Krycie idealne. 2 cienkie warstwy.
531
Ten kolor kojarzy mi się z morzem w Grecji. Mieszanka jakby niebieskiego z turkusem. Krycie również bez zarzutu.
606
Transparentny idealny do Babyboomer. Jeśli ktoś szuka lakieru który będzie delikatnie widoczny to będzie strzał w 10.
522
Krwista czerwień. Wymarzona. Takiej mi brakowało. Krycie 2 warstwy.
597
Nie byłam przekonana do niego ale skusiłam się za namową Uli i nie żałuję. Bardzo fajnie mi się go nosiło. Gorzej z uchwyceniem go na fotografii. Za każdym razem wychodzi inaczej. Krycie 2 warstwy
579
Soczysta pomarańcza. Sama pewnie bym go nie wybrała, gdy dostałam go przez przypadek nawet mi się spodobał. Jeśli chodzi o krycie to jest to jest troszkę słabsze niż w pozostałych odcieniach. Ja dałam 3 cienkie warstwy.
Pędzelkiem bardzo wygodnie się operuje. Wyprofilowany tak, że można ładnie dojechać do skórek. Konsystencja to jest coś. Nie są za gęste ale też nie za wodniste przez co bardzo fajnie się nimi maluje. Nie zalewają skórek. Nie smużą. Pięknie się poziomują.
TOP i jego wytrzymałość to istny sztos. Długo szukałam ideału i znalazłam. Po 3 tygodniach paznokcie dalej błyszczały się idealnie. Mimo licznych kąpieli w morzu czy w basenie. Nawet paznokcie mojej mamy gdy wróciłam były w nienaruszonym stanie. Początkowo byłam zniechęcona tylko ceną bo 35zł to nie małe pieniądze, jednak po zastanowieniu jestem w stanie ją zaakceptować.
Podsumowując MakeAr stał się moim nowym ulubieńcem. Już za niedługo pokażę Wam kilka stylizacji z ich użyciem. Sama Wam je gorąco polecam.
Jestem ciekawa czy Wy znacie te hybrydy? Testowałyście je już?
Pozdrawiam,
Kasia
Mam kilka lakierów od Makeara i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuń