Przejdź do głównej zawartości

Turkus czy pomarańcza?

Cześć,

          Jak syn marnotrawny powracam po kolejnej dłuższej nieobecności. Przyznaję, wymówka nie miałam czasu nie będzie prawdą. Czasu mam pod dostatkiem jednak moja wena gdzieś się zagubiła. Myśli idą w druga stronę a ukochane hobby odeszło na bok. Czasem tak bywa, to chyba znak że dojrzewam i powoli zmieniam priorytety... Serio mnie to przeraża. 

Mimo, iż nie było mnie na blogu nie znaczy, że w temacie hybrydowym próżnowałam. Oj nie. Siostry by mi tego nie wybaczyły. Przystopowałam z zakupem nowych lakierów ale gadżety i akcesoria jak najbardziej. Stylizacji też dosyć sporo się nazbierało dlatego dziś nawiązując do poprzednich postów będą dwie. 



Dwa posty wcześniej pokazywałam Wam cała moją kolekcję lakierów Makear. Na bogu był już 733 a dziś czas pokazać Wam kolejne dwa ale na pazurkach.

Z tymi dwoma gagatkami wiąże się śmieszna historia o której pisałam wcześniej. Z powodu czeskiego błędu dostałam jeden lakier więcej co mnie bardzo ucieszyło dziękuję Matka Polka Hybrydowa . 

Tak więc do rzeczy. 579 jest pięknym turkusem którego brakowało mi w kuferku. Na zdjęciu wychodzi niestety troszkę inaczej niż na żywo. Poprzedni mani miałam stonowany więc teraz chciałam jakieś zdobienie. W necie wpadło w oko mi podobne zestawienie i zdecydowałam się na odtworzenie go na swoich pazurkach.


Zawsze ale to zawsze najbardziej krytyczna co do siebie jestem ja. Wiecznie coś bym poprawiała, a to jednak nie wygląda tak jak myślałam itp. I tak było tym razem póki siostrzyczki mi nie powiedziały, że wygląda spoko w końcu dałam spokój.
Jak uzyskałam taki efekt? Bardzo prosto. Bazą są dwie warstwy białego koloru od Provocater. Pierwsza jest jak zawsze utwardzona, za to druga już nie. Cienkim pędzelkiem Vasco nr 03 nieregularnie nałożyłam kolor 579 i czekałam aż się ładnie to "rozpuści" i utwardziłam. Na to cienka warstwa niezawodnego topu Makear.





Kolejna gwiazda dnia dzisiejszego to 579 pomarańcza. Bardzo podobny do hedonisty z Indigo ale będzie też pasował na jesienne dni. Widziałam w nowych kolekcjach zbliżone odcienie.
W głowie też już miałam pomysł na niego. Ostatnimi czasy modna jest folia transferowa. W szybki sposób można uzyskać ciekawy efekt. Oczywiście jak nowinka to i ja musiałam to sprawdzić na sobie.


Kolor niestety potrzebuje trzech cienkich warstw by pokryć bez prześwitów. Na warstwę dyspersyjną mocno dociskamy folię i szybkim ruchem odrywamy. Kolor częściowo zostanie na folii. Na każdym paznokciu wyjdzie inaczej odbity wzór. Jeśli zależy nam by folia odbiła się bardziej można użyć specjalnego kleju bądź potrzymać rękę w lampie troszkę krócej.




Obie stylizacje nosiłam bez zarzutu przez dwa tygodnie. zero odprysków. Poważnie kocham lakiery Makear. Jestem ciekawa która opcja przypadła Wam bardziej do gustu? Koniecznie dajcie znać.



Produkty których użyłam:

* Shape Base Provocater,
* 01 White Provocater,
* 579 Makear
*597 Makear,
* Top Wipe Makear,
* pędzelek 03 Vasco Nails
* podkładka do nail artu Matka Polka Hybrydowa,
* oliwka do paznokci Provocater.


Pozdrawiam, 
Kasia 

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi bardzo miło że poświęcasz chwilę na pozostawienie czegoś po sobie. Z chęcią zajrzę również na Twoją stronę.

Popularne posty z tego bloga

Krótkie nie znaczy gorsze.

Cześć, Każda kobieta marzy o długich paznokciach. Nie ukrywam, że takie też dużo lepiej się maluje. Łatwiej zabezpieczymy wolny brzeg czy nawet szybciej rozplanujemy sobie zdobienie. Ale co zrobić gdy nie możemy sobie pozwolić na takie dłuższe szpony? Czy to oznacza, że musimy rezygnować z zadbanych paznokci? Ja uważam, że nie. Jeśli chodzi o moje własne to preferuję średnią długość, jednak już za niedługo to też będzie się musiało zmienić. Nie zrozumcie mnie źle nie mam w zamiarze krytykować tutaj kogokolwiek.  Po takim wstępie czas przejść do rzeczy. Dziś chcę Wam pokazać dwie stylizacje na bardzo krótkich paznokciach.  Gdy płytka paznokcia jest osłabiona warto dać jej odpocząć. Tak też zaleciłam mojej kuzynce. Po żelach paznokcie miała bardzo miękkie i obawiałam się czy bardziej sobie nie zaszkodzi kładąc znowu hybrydę. Poleciłam jej kurację olejkiem rycynowym i herbacianym. Nie, nie jestem dermatologiem ale te dwa specyfiki sprawdziły się u mojej siostry i u mnie. Po mie

Bordo skrzat

Cześć,  W ostatnim wpisie pokazywałam Wam moje pomysły na wzorki świąteczne. Pozostając w tej tematyce udało mi się zmalować jeszcze kilka propozycji lecz zamiast pokazywać Wam wzorniki przejdę od razu do stylizacji.  Pierwsza opcja świątecznych paznokci u mnie to o dziwo nie reniferki. Tak jak w zeszłym roku kolor bez którego nie wyobrażam sobie stylizacji to Mystery Wine od Provocater. Dla mnie to ideał na okres świąteczny. Ciemna bordowa baza z jakby złotymi drobinkami idealnie pasuje.  Wiem, że pazurki są krótkie i było to dla mnie małe wyzwanie żeby zmieścić tutaj skrzata ale uważam że wyszło super.  Przejdźmy do samego zdobienia:  Paznokcie jak zawsze pokryłam bazą flexi Mistero Milano,   na wszystkich oprócz serdecznego położyłam dwie cienkie warstwy  Mystery Wine Provocater. Na tło dla skrzata wybrałam Grey 1 od Niuqi .  W pierwszej kolejności malujemy nos jaśniejszym odcieniem beżu u mnie Victoria Vynn i utwardzamy. Za nosem użyłam troszkę ciemniejs

Moja pierwsza frezarka.

Cześć, Post o ściąganiu hybryd już był na moim blogu, aczkolwiek zaszło parę zmian więc dziś do Was przychodzę z aktualizacją.  Największą zmianą jaka zaszła jest wybór innej metody. Po długich przemyśleniach postanowiłam w końcu kupić swoją pierwszą frezarkę. W świecie internetu i blogów były polecane dwie frezarki albo JD 700 ( w zależności od źródła około 170zł) albo różowa z Ali (na allegro około 20zł). Może 170 zł to nie dużo jednak dla mnie to była już kwota trochę za duża jak na użytek tylko dla 2-3 osób. Znowu ta za 20 zł nie przemawiała do mnie. Poszperałam trochę dłużej i wybór padł na Mercedes 2000 cena to około 50 zł.   Sprzęt nie jest może najwyższych lotów ale jak dla mnie jest okej. Jest możliwość ustawienia kierunku obrotów, frezy raczej wszystkie do niej pasują, rączka jest dosyć lekka, moc to 10W.  Minusem jest samo mocowanie frezów. Gdy chcemy go zamontować dosłownie musimy wcisnąć na siłę frez do rączki tak samo gdy chcemy go wyjąć. Czasem trzeba s

Instagram