Przejdź do głównej zawartości

Posty

Kocie oko z czernią

Cześć, Często nawiązuję do lakierów które bardzo lubię, ale jak to w przyrodzie bywa równowaga musi być zachowana i są też takie których nie lubimy. Dla mnie takim gagatkiem jest czarny.  Nie chodzi mi ogólnie o ten kolor ale raczej o lakier który ja mam czyli Semilac 031 Black Diamond. Nie raz przyprawia mnie o szybsze bicie serca i nie z radości.  Nasz związek nie należy do tych udanych i rozglądam się za jakąś nową czernią. Dlaczego? Jak dla mnie jest on za bardzo wymagający. Często nie utwardza mi się w lampie, mimo nałożenia bardzo cienkich warstw a lampę mam mocną bo 48W. Konsystencja też jest mało odpowiednia dla mnie. Łatwo nim zalać skórki. Malowanie nim to taki mały koszmarek. Dlaczego o tym wspominam? Powód jest bardzo prosty bo siostra chciała czarne paznokcie. Jak się pewnie domyślacie nie skakałam z radości.  Jestem straszną panikarą i to w każdym aspekcie życia. Zawsze wszystko widzę w czarnych barwach. W momencie, gdy nim maluję milion razy sprawdz

Maska pod oczy z Garniera tak czy nie?

Cześć, Nie samymi paznokciami człowiek żyje. Jak każda kobieta inwestuję w ogromne ilości kosmetyków. Ostatnio złapałam się na tym, iż nie patrzę już tylko na to aby kosmetyk był tani lecz by był skuteczny.  Ostatnimi czasy nie inwestuję aż tak w kolorówkę ponieważ maluję się raz na tydzień maksymalnie, stawiam więcej na pielęgnację. Maseczki i kremy do twarzy mogę kupować hurtowo.  Jeśli miałabym wymienić jedną rzecz która zawsze pomijałam w swojej codziennej pielęgnacji skóry będą to oczy. Moja skóra na oczach to moja największa zmora i chyba największy kompleks. Od lat zmagam się z ogromnym przesuszeniem skóry na oczach i za uszami, żadne suplementy, antybiotyki czy kosmetyki nie pomagają mi. Byłam u kilku dermatologów ale co jeden to stawia inna diagnozę i faszeruje mnie antybiotykami czy maściami które i tak nie pomagają. Teraz już się z tym pogodziłam bo na czas wesela "choroba" ustała i dzięki temu makijaż wytrzymał mi bez zarzutu całą noc.  W drogeriach

Moja pierwsza frezarka.

Cześć, Post o ściąganiu hybryd już był na moim blogu, aczkolwiek zaszło parę zmian więc dziś do Was przychodzę z aktualizacją.  Największą zmianą jaka zaszła jest wybór innej metody. Po długich przemyśleniach postanowiłam w końcu kupić swoją pierwszą frezarkę. W świecie internetu i blogów były polecane dwie frezarki albo JD 700 ( w zależności od źródła około 170zł) albo różowa z Ali (na allegro około 20zł). Może 170 zł to nie dużo jednak dla mnie to była już kwota trochę za duża jak na użytek tylko dla 2-3 osób. Znowu ta za 20 zł nie przemawiała do mnie. Poszperałam trochę dłużej i wybór padł na Mercedes 2000 cena to około 50 zł.   Sprzęt nie jest może najwyższych lotów ale jak dla mnie jest okej. Jest możliwość ustawienia kierunku obrotów, frezy raczej wszystkie do niej pasują, rączka jest dosyć lekka, moc to 10W.  Minusem jest samo mocowanie frezów. Gdy chcemy go zamontować dosłownie musimy wcisnąć na siłę frez do rączki tak samo gdy chcemy go wyjąć. Czasem trzeba s

Biedronkowe zdobycze lakiery Niuqi

Cześć, Powoli, bardzo powoli mój paznokciowy leń zaczyna mnie opuszczać. W głowie zaczynają się pojawiać nowe pomysły na posty i nawet na paznokcie, trzeba się tylko zdecydować co wybrać.  W planach miałam post o mojej pierwszej frezarce ale muszę Wam pokazać swoje nowe zdobycze.  Gdy mężuś ogląda sobie mecze czy to piłki nożnej czy siatkówki czy kolarstwo, taki urok posiadania męża, że pilota mogę dotknąć jak on jest w pracy. Ja wtedy zakładam słuchawki (by nie zakłócać spikera) i przeglądam youtuby, blogi czy instagramy. Wertując internety trafiłam na lakiery hybrydowe z Biedronki. Pierwsza reakcja "Eee tam pewnie nie warto w końcu to Biedronka.." i tak też było gdy te pierwsza seria trafiła do sprzedaży, odpuściłam sobie bo jak snobka wolałam droższe zabawki. Jednak po tym jak natknęłam się kolejny raz na pozytywne opinie w wielkim świecie wujka Googla uznałam, że to chyba znak.  Z racji mojej małej twórczej załamki obiecałam sobie, że nie będę kupować

Cyrkonie Zircone Nail Art Crystals

Cześć, Największym moim problemem jest zrobienie paznokci samej sobie. Obecnie nie pomaga mi mega leń który towarzyszy mi już od dwóch miesięcy... Zazwyczaj gdy ledwo zrobię sobie nowy mani już szukam inspiracji na następny. Kończy się to tak że w telefonie mam zapisanych pełno screenów a dalej nie mogę wybrać jednego konkretnego wzoru, zdobienia czy koloru. Nie mogę zrobić dwóch rąk innych bo mężuś by mnie wyśmiał a jaka życiowa ciamajda już dostarczam mu dość powodów do śmiechu.  Latem nowością na rynku były kolorowe bazy budujące rzecz jasna ja też taką musiałam zakupić. Zdecydowałam się na REPAIR BASE od Vasco w kolorze Darker Pink.  Testowałam   ją namiętnie i mam przygotowane kilka stylizacji z nią w roli głównej.  Osobiście nie przepadam za swoimi jasnymi paznokciami, wydają mi się takie nudne i bez wyrazu przynajmniej tak było dotychczas. Szalejące hormony albo leń zmieniły moje upodobania.  Ściągnęłam poprzednie i wzięłam się za malowanie. Jak zawsze na

Krwista czerwień od Makear

Cześć, Kiedy wpadacie na pomysł co sobie zażyczycie na swoich paznokciach? Przed wizytą/malowaniem czy idziecie na żywioł i nakładacie co Wam w ręce wpadnie? Bo ja trochę tak i tak ale mamy taką regułę jeśli był jasny to następny będzie jakiś ciemny. Są takie kolory które pasują do wszystkiego. Dla mnie takim klasykiem jest czerwień mi osobiście kojarzy się z silną, niezależną kobietą trochę taka "mała czarna" w paznokciowym świecie. Zamysł był prosty. Zero świecidełek, stempli i pyłków. Sam kolor na dłuższych paznokciach. Siostra wybierała się na wesele i nie chciała nic szalonego. Czerwienie posiadam dwie. Victoria Vynn z drobinkami i nowość Makear 522 i na niego się zdecydowałyśmy. Na wykończenie niezawodny TOP Makear.  Lakierem maluje się wyśmienicie. Zero smug, idealne krycie. Trwałość bez zarzutu przez 3 tygodnie. W sztucznym świetle odcień troszkę bardziej malinowy jednak na żywo to krwista czerwień.  Jak na jesień będzie w sam raz. 

Zdobienie dla fanki psów

Cześć, 04 października jest Światowym Dniem Zwierząt taka okazja aż się prosi o post dedykowany pupilom.  W naszym domu od zawsze były zwierzęta koty, psy, pamiętam też świnki morskie i chomiki. Najbardziej przywiązani zawsze byliśmy do psów niestety po stracie ostatniego rodzice długo nie chcieli się przekonać do kolejnego pupila w domu. Siostra jednak nie odpuszczała i długo wierciła dziurę w brzuchu mojemu tacie, że w końcu się jej udało. Zapadła decyzja pozytywna. Siostra zdecydowała się na adopcję psiaka ze schroniska. Wybór był ciężki. Wizyta nie należała do przyjemnych tyle błagalnych spojrzeń biednych zwierzątek a wybrać mogła tylko jednego. Mieliśmy wiele psiaków ale takiej wdzięczności ze strony psa jeszcze nie widziałam. Od czasu adopcji mojej młodszej siostrze troszkę się głowie poprzewracało i traktuje swojego psa jak dziecko ale do rzeczy w końcu to blog o paznokciach. Jeśli czytacie posty wiecie, że często to właśnie moje siostry same mi mówią co chcą mieć na

Instagram